Dziś kolejne wspomnienie z
wycieczki do Wietnamu. I
kolejne wnętrze. Oraz nowa opowieść. Myślę, że to jedno z naszych
najbardziej zaskakujących odkryć w Wietnamie, o którym nie wspominał żaden przewodnik.
Przenosimy się z Hanoi do Ho Chi Minh (Sajgonu), gdzie pokażę Wam bar w miejscu
świetnie znany miejscowym, ale gdzie turyście trudno trafić. I to nie dlatego,
że jest jakieś niedostępne, ale po prostu dość zaskakujące.
Today another reflection on our trip to Vietnam.
And another interior. And a new story. I think it is one of the most exciting
discoveries we had there and which were not disclosed in any travel guide. We
are moving from Hanoi to Ho Chi Minh (Saigon). I would like to show the bar and
a coffee place which is well known by locals but I guess only East Europe travelers
may identify.
I myślę, że to iż jestem z Polski bardzo ułatwiło sprawę (bynajmniej nie ze względu na jakąś przyjaźń wietnamsko-polską, choć faktycznie prawie każdy Wietnamczyk zna kogoś kto studiował w Polsce!). To raczej kwestia popularności wysokich blokowisk w naszym kraju, znanych dobrze i opatrzonych. Dlatego też udało mi się wychwycić jakąś anomalię w bloku w samym centrum prominentnej dzielnicy z Sheratonem i biurowcami wokół. Patrząc w górę zdziwiło mnie tak dużo w pełni oświetlonych pomieszczeń oraz balkonów pełnych lampionów i girland lampek. No tak… to praktycznie same knajpy zamiast mieszkań.
This is because e.g. in Poland there are so
many high block of flats and we know how these normally look like when people
live there. We were in the most prominent part of Saigon, near such buildings as the Sheraton hotel or Times Square Business Centre. I noticed looking up that one these blocks looks abnormal. In
the night almost all the flats were full of light, at each balcony there were string
lighting or lampions. A closer look and … it seems that there are restaurants
and bars there, instead of flats:
Ale jak tam się dostać? Pomogła
nam młoda para i uwierzcie, w życiu sami byśmy nie dostali się do środka. Nie dlatego, że jakoś trudno i niebezpiecznie.
Po prostu absurdalnie. Najpierw przez klatkę, która robi za parking motocykli.
Potem do windy, która trochę działa
jak busik lub tramwaj. Po opłaceniu biletu u kasjerki, tj. dziewczyny która w
tejże windzie pracuje cały wieczór, w
wysokości 3000 dongów (około 80 groszy) prosimy o przejazd na przystanek tj.
dane piętro. Wybraliśmy 6-te
do Saigon Oi. Przy wyjściu z windy wita duży mural z nazwą knajpki.
But how to get there? A couple of young people helped
us and honestly, we wouldn’t have a chance to get there alone. First you need
to get through the parking place for motorbikes which is literally in the
corridor of the building.
Then there is a lift, which works a little as a tram or a bus. To use the lift you have to buy a ticket (3000 dongs / 0,15EUR
) with a young girl working the whole evening in this lift, getting the people
to a proper floor or bar. We picked up the 6th floor to get to Saigon
Oi. The proper mural decorated the wall on the 6th floor when we exit the lift.
Po wejściu do mieszkania
znajdujemy się z miłym sporym 3 pokojowym miejscu, gdzie urządzono bar. Oczywiście
w Europie taki bar miałby „ogródek” na ulicy przed oknami. Tu nie inaczej – na balkonach
stoliki i krzesła – stąd tak doświetlony każdy balkon gdy patrzy się z ulicy.
And then you enter one of the doors and you are
in a cozy spacious place where in 3 room flat the bar has been designed. Naturally in Europe such bars have also coffee tables and chairs on the street in
front of them. Here this is organized on the balconies so that is
why the whole block was in full light when you look at it from the street.
Wnętrze urządzone nowocześnie,
określiłabym: w duchu hipsterskim (przypomina niektóre kawiarnie na krakowskim
Kazimierzu). Jest tu trochę vintage (stary rower, wzorzyste tkaniny), trochę
loft (metalowe siatki, drabiny, wielkie metalowe framugi okien balkonowych).
Jednak kreuje to przytulną niezobowiązującą atmosferę ze sporą dawką różnych roślinek
(popatrzcie na starą wannę, która udaje grządkę), gdzie można coś wypić (wybór
smoothie spory i egzotyczny np. mango i passion fruit), pogadać, poobserwować
ludzi na ulicy kilka pięter niżej.
The interior itself was modern with a little
hipster twist mixed with a little bit of vintage look (an old bicycle and patterned
fabrics) and the loft style (some raw metal decorations, a large black iron
window frame). An easy comfortable style and relaxed space with quite nice
greenery around (see the old bath full of plants!) when you can have a
wonderful smoothie (we tried mango and
passion fruit), have a chat, observe what is happening a few floors below on
the streets.
Fajne jest to co zauważyliśmy z
przejęcia dopiero wracając windą tj. informacja: "większość barów tutaj zwraca
koszt biletu na windę!". To się nazywa kreatywność i organizacja : ))
Only when we were returning taking the lift
back I had noticed the information on the lift wall: "most bars here refund you
the lift ticket!" Wow-well organized creativity: ))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz