Przez
wieki pewne zapachy traktowano jak afrodyzjaki. Lawenda znana była jako zioło miłości,
a jej słodko ziołowy zapach uważano za przyciągający i uwodzący mężczyzn.
Takie
to informacje można znaleźć gdy zgłębia się lawendowy temat. Ostatnio opisany
ogród zachęcił mnie do sprawdzenia jak zachować aromat lawendy, gdy lato już się
skończy.
Throughout
history, certain scents have been considered as the language of sexuality, the aphrodisiac.
Lavender has been known as the herb of
love, and its beautiful, sweet scent has been a big turn-on for men.
This
information I have found when searching how to preserve lavender’s aroma, which
I admired in the beautiful garden.
@bluestonehill |
Przy ścinaniu ukwieconej łodygi, najlepiej robić to blisko zdrewniałej części pędu. Lawendę powinno się suszyć przez powieszenie jej kwiatami w dół, po związaniu bukietów gumką, w miejscu przewiewnym i zacienionym.
Po wysuszeniu i oddzieleniu kwiatów, warto zachować łodyżki. Zachowują one część aromatu i można je zimą spalić w kominku lub potrzeć w dłoniach. Suche bukiety z kwiatów lub saszetki zapachowe jak wynika z historii warto trzymać w sypialni :) Zimowe wieczory nie będą już takie długie?
What I found is that the lavender scent is different at each stage of blooming. At the begining the aroma is more delicate and while the flowers are in bloom it is getting more intense. The best moment for the harvest is when ¾ of these little flowers are in bloom, i.e. after the first flower bud shows its petals and untill this flower withers.
When harvesting the flowers it’s better to cut them close the brown part of the stalk. Lavender should be dried in the windy, shady place with flower heads down.
Once the flowers are dry and separated it is worth keeping the stalks as they have aroma too. It will be pleasent to add them to the fireplace during winter. Either a lavender bunch or sachets should be kept in the bedroom, as the history teaches us :) The winter nights won’t be long any more?
A to jeszcze kilka zdjęć lawendowych piękności. Jak widać mają wielu fanów.
Now just few more photos of the lavender beauty. As you see they have many fans.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńUwielbiam lawendę, zawsze tylko szkoda mi jej scinać bo tak cieszy oko w ogrodzie. Nie mogę utrafić na odpowiedni moment, gdyż zawsze zwlekam.. :) motyle za to są zachwycone
OdpowiedzUsuńJa mam problem z tym, że szkoda mi tych fioletowych cudności. Nie potrafię tak ciachać, gdy wszystko ma dopiero zakwitnąć. Mam nadzieję, że inni potrafią, bo chcę spróbować na giełdzie kwiatowej :) A widok motyli, pszczół, trzmieli - bezcenny...
OdpowiedzUsuńPachnąco....
OdpowiedzUsuńO tak. Ziołowo i intensywnie.
UsuńMoja lawenda już przekwita. Szkoda, że tak krótko kwitnie.
OdpowiedzUsuńAle możesz trochę zasuszyć. Nawet łodygi pięknie pachną, a macie przecież kominek!
Usuń