W Polsce wiosna nie bardzo się spieszy, pogoda szaro-bura, ale czekając na słoneczna pogodę możemy kilkoma szybkimi ruchami przygotować nasze mieszkania na nowy ciepły sezon. Nie są do tego konieczne wielkie wydatki. Pierwszy krok to zabawa naszymi akcesoriami, wazonami i dodatkami. Nowa aranżacja w kilku najważniejszych pokojach pobudza kreatywność, poprawi humor, sprawi wrażenie jakby mieszkanie było po remoncie.
Moje małe zmiany na zdjęciach. Życzę, aby Wasze były o niebo lepsze...
In Poland the spring is not in a hurry. However waiting for sunny days we can refresh our houses for the new season in a few quick steps. And without spending much money. The first one is to play with our old accessories: vases, coffee tables, planters. When we re-arrange our decorations in just few rooms, apart from some great fun we will have a feeling that we have finished another make-over. Mine little changes on these photos below. I wish yours will be much prettier...
W kącie w salonie czarno-białe caramiczne naczynia w nowej kompozycji ożywione zielenią liści szafirków, które nawet po przekwitnięciu świetnie się prezentują.
First in the living room the black and white ceramics are re-arranged and refreshed with the green leaves of spring plants.
Kolejna zmiana w pokoju gościnnym - mocne wejście granatu. Biała azalia w roli głównej.
Another new setting in the guest room with even more navy blue. Blooming white azalea in the old fruit vase.
W kuchni zwykle mam świeże zioła. Jednak na wiosnę lubię wmieszać w nie kolorowy, acz zupełnie niejadalny akcent. Różowa stokrotka...mniam.
In the kitchen I usually keep some fresh herbs. However when spring is coming I like to mix there some more colorful little plants. This time sweet pink daisy...
Podoba mi się ta taca, muszę kupić mężowi na poranną kawę...
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta taca, muszę kupić mężowi na poranną kawę...
OdpowiedzUsuńAle kawa chyba dla Ciebie...
Usuń